INFORMACJE

Hej skarby!
Co się tak ostatnio cicho zrobiło? Gdzie komentarze z Waszymi opiniami? Proszę, proszę komentujcie ! Bardzo, ale to bardzo mi na tym zależy. Chciałabym znać Wasze zdanie. Nie krępujcie się i komentujcie ile się da ( trochę krytyki też nie zaszkodzi c; ). Piszcie co myślicie, o głównej bohaterce i o każdym z rozdziałów. <3 A, przede wszystkim najważniejsze - DOŁĄCZAJCIE DO WITRYNY i zostańcie Chadersami ! Wszystkich przyjmujemy z otwartymi ramionami ! c;

piątek, 1 lutego 2013

Rozdział III "Przygotowania"


- Ładnie ci w niej. Powinnaś ją kupić. - powiedziałam Oli, która właśnie przymierzała ciuchy w galerii handlowej.
- Na prawdę? Mnie się za bardzo nie podoba...
- No coś ty, dziewczyno! Wyglądasz super!
- No ale spójrz jak ja w tym grubo wyglądam...
- Jak zwykle przesadzasz... Nie wyglądasz, a poza tym jak jeszcze raz usłyszę to zdanie wychodzące z twoich ust, zostawiam cię tu i wracam do hotelu.
- Okey, okey. Zrozumiałam. - powiedziała śmiejąc się.
To już 3 dzień naszego pobytu w Londynie. Moje stosunku z mamą, ani z Johnem nadal się nie zmieniły. Chociaż staram się być dla nich choć trochę milsza,  niestety zbytnio mi to nie wychodzi. Wiem, że każda inna dziewczyna strasznie cieszyłaby się z tego pobytu tutaj, ale ja (jak już wspomniałam wcześniej) mam swoje powody i nie zamierzam się zmieniać. W sumie patrząc prawdzie w oczy to hotel, basen, cała okolica jest cudowna i cieszę się, że miałam okazję to wszystko zobaczyć, ale właśnie ta radość jest bolesna. Bo to wszystko nie miało być tak. Co noc zastanawiam się dlaczego życie zawsze karze mi iść pod górkę. Czasem myślę, ze to może ja sama nie dostrzegam tej lekkości życia jaką mam w zasięgu ręki, ale to przecież niemożliwe. Gdyby los chciał mnie obdarować szczęściem, to byłabym szczęśliwa. A ja czuję się tak jakby ktoś odebrał mi to szczęście, które przecież zostało przypisane do mnie. Ja po prostu czuję, że się w tym wszystkim gubię i mam takie wrażenie, że nikt nie jest mnie w stanie zrozumieć.  Każdego dnia zastanawiam się co by było gdyby jednak tata nie odszedł i boję się że stan w którym byłam kiedyś powróci i że nie dam rady się z niego z powrotem odkopać.

Kilka godzin później

Słuchaj, lala... Nie chce być nie miła, ale czy ty możesz się w końcu ogarnąć i nie modlić się wciąż nad jedną parą butów? Bo wiesz, chciałabym już wrócić do domu... - powiedziałam, a Ola spojrzała na mnie zażenowana
- Nie skarbie, nie mogę. Poza tym wybieram je dla ciebie, bo wiem, że ty sama nie potrafisz sobie niczego kupić...
- Ja wiem i na prawdę kocham cię za to, ale jestem już strasznie zmęczona łażeniem po galerii 5 godzin...
- Dobra wybieram te czarne. - powiedziała puszczając do mnie oko.
Ja to jej na serio czasem nie rozumiem.
- To co wracamy? - spytała mnie, gdy już odeszłyśmy od kasy.
- Ty się jeszcze kobieto pytasz?
Zamówiłyśmy taksówkę. Podczas czekania na zamówiony transport kupiłyśmy sobie po lekkiej zbożowej kawie ( była przepyszna ). Taksówka przyjechała dość szybko, z czego byłyśmy bardzo zadowolone. Droga nie trwała długo, więc już za jakieś 10 minut byłyśmy w hotelu.
- Wow! Chyba te zapasy ciuchów to już zrobiłyście na cały rok !
- Hej David! Co słychać? - przywitałam go.
- A w porządku dziewczyny, a jak u was? Słyszałem, że jutro zaczyna się praca nad filmem? Podekscytowane?
- Tak bardzo! - odpowiedziała Olka. Ja nie byłam w stanie - Okey Dav. Trzymaj się, lecimy.
- Okey! Na razie !
Pewnie nie wspominałam wcześniej, ale David to recepcjonista hotelowy. Bardzo pozytywny i miły koleś. Jego się chyba nie da nie lubić. Zawsze wie jak rozśmieszyć człowieka i wszystko potrafi przeobrazić w żart.  Hm... A właśnie. Jutro zaczyna się praca nad filmem. W sumie to jestem ciekawa jak to się będzie wszystko odbywało...


A oto był rozdział 3. Co do następnego rozdziału mogę zdradzić, że Ania pozna pewną osobę, z którą będzie spędzała bardzo dużo czasu. A! No i jeśli się podobało, piszcie komentarze ! ;) xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz